Wzrasta liczba upadłości konsumenckich
Zmiany w prawie upadłościowym przyczyniły się do wzrostu liczby upadłości konsumenckich. Wyłączenie od połowy 2017 roku do połowy 2018 roku upadłość konsumencką ogłosiło w Polsce blisko 6 tys. osób. Przed wejściem w życie nowelizacji przepisów rocznie liczba upadłości konsumenckich wynosiła około 2 tys. osób.
Obecnie co drugi konsument przed ogłoszeniem upadłości był wcześniej notowany w Krajowym Rejestrze Długów. Zobowiązania dłużnika często narastają latami, nikt nie trafia do Krajowego Rejestru Długów za kilkudniową zwłokę w płatności, ani nie składa wniosku o upadłość konsumencką. Potwierdza to ilość posiadanych przez dłużników zobowiązań (2-3) widniejących ww. rejestrze. Z kolei łączne zadłużenie wynosi ponad 100 milionów złotych, a średni dług przypadający na jednego dłużnika wynosi 34 tysiące złotych.
Multidłużnicy próbują się ratować poprzez zaciągnięcie kolejnych kredytów i pożyczek na spłatę wcześniejszych zaległości. Jest to najgorsze rozwiązanie, gdyż koszty pożyczek i kredytów są coraz wyższe, a zobowiązania dłużnika rosną. Banki i firmy pożyczkowe widząc, że dłużnik jest wpisany do Krajowego Rejestru Długów, jeśli udzielą kolejną pożyczkę to oferują wyższe oprocentowanie w celu rekompensaty większego ryzyka. Następnie przestają kredytować dłużnika, który sięga po oferty rozmaitych firm funkcjonujących często na pograniczu prawa. W ten sposób zadłużenie narasta, pętla się zaciska.
Ogłoszenie upadłości to dla dłużników często jedyna szansa, a dla wierzycieli jedyny sposób na odzyskanie pieniędzy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami na oddłużenie nie mogą liczyć osoby, które brały kolejne pożyczki, choć wiedziały, że ich nie spłacą.
