Niezwykle istotne jest określenie realnej skali zjawiska zatorów płatniczych.
Powstają wątpliwości co do danych zgromadzonych w rejestrze terminów zapłaty. Wynikają one z narastających rozbieżności pomiędzy niepokojącymi danymi o trudnościach z regularnym wywiązywaniem się z uiszczaniem należności a relacjami firm, które we wspomnianym rejestrze zajmują najwyższe miejsce, a tym samym uchodzą za nierzetelne. Przedstawione dane nie napawają optymizmem. Wynika z nich, że aż 40% firm nie reguluje w terminie blisko 20% zobowiązań. Skala powstałego w ten sposób zadłużenia szacowana jest na 415 mld złotych. Z kolei firmy przodujące w tym zestawieniu deklarują, że rzeczywiście zdarza się im nie regulować należności w terminie, ale opóźnienia nie przekraczają kilka dniu. Wspomniane opóźnienia są zaś pochodną kilku zdarzeń. Przede wszystkim firmy wskazują na cykliczne dokonywanie przelewów lub wcześniejsze wystawienie faktury przez kontrahenta niż wywiązanie się przez niego z umowy albo też zakwestionowanie wykonania usługi, które wstrzymuje dokonanie płatności za nią.
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, które prowadzi rejestr, podkreśla, że formularz sprawozdań składanych przez firmy jest uproszczony i nie uwzględnia informacji na temat skali opóźnień. Ministerstwo nie wyklucza jednak, że uwzględni te sugestie podczas nowelizacji ustawy, na mocy której powstał rejestr.