Regionalne porty Lotnicze działające w Unii Europejskiej (UE) potrzebują wsparcia. Jeśli go nie dostaną, grozi im upadłość.
Kłopoty portów lotniczych to efekt pandemicznych ograniczeń. Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, który uczestniczył w Brukseli w posiedzeniu Komitetu Regionów, mówi, że najbardziej ucierpiały porty regionalne. W ich przypadku ruch lotniczy nie wrócił nawet w połowie do poziomów sprzed pandemii. Są też porty, które w efekcie pandemii straciły nawet 80 proc. ruchu pasażerskiego. Niektóre są w tak trudnej sytuacji, że jeśli nie dostaną zewnętrznego wsparcia, to upadną. Marszałek zaapelował o to, żeby lotniska regionalne zostały dostrzeżone w Krajowym Planie Odbudowy. Jego zdaniem Komisja Europejska powinna wziąć pod uwagę to, jak ucierpiały regionalne porty i inaczej je potraktować.
Lotniska regionalne odgrywają ważną rolę w rozwoju różnych regionów. Zapewniają one dostępność komunikacyjną w miejscach położonych na peryferiach, wyspiarskich i najbardziej oddalonych od centrum UE. Dzięki nim możliwe jest również świadczenie usług pogotowia lotniczego, a także wykrywanie i gaszenie pożarów. Ponadto lotniska regionalne wpływają na usprawnienie działania służb ratunkowych, administracji, instytucji i firm.