Jak będzie działać test zaspokojenia

Jak będzie działać test zaspokojenia

Test zaspokojenia to nowa instytucja prawa restrukturyzacyjnego, wprowadzona dyrektywą 2019/1023

Niedawno na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. Przewiduje on wprowadzenie nowej instytucji, tzw. test zaspokojenia (projektowany art. 10a p.r.). Nazwa ta nie jest dosłownym tłumaczeniem treści dyrektywy 2019/1023. Stanowi jednak polski odpowiednik uregulowanej w niej instytucji „best-interests-of-creditors test”, o której mowa w motywie 52 oraz art. 2 ust. 1 pkt. 6 dyrektywy. W polskiej wersji językowej unijnego aktu wskazany zwrot przetłumaczono jako: kryterium ochrony najlepszych interesów wierzycieli. Warto mieć zatem na uwadze, że samo pojęcie test zaspokojenia nie występuje bezpośrednio w przepisach dyrektywy.

Idea testu zaspokojenia

W założeniu cel nowej instytucji jest prosty. Test zaspokojenia to symulacja, dzięki której można sprawdzić, czy którykolwiek z wierzycieli sprzeciwiających się układowi jest nim pokrzywdzony. Tak by się stało, gdyby uzyskał on wyższe zaspokojenie w przypadku likwidacji czy sprzedaży przedsiębiorstwa w całości, albo realizacji jeszcze innego scenariusza. Zatem dzięki temu testowi wierzyciele będą mogli ocenić, jaka jest ekonomiczna alternatywa dla układu. To z kolei ułatwi im podjęcie racjonalnej decyzji podczas głosowania.

Nasz ustawodawca zdecydował się na implementację testu w wersji, w której proponowany w postępowaniu układ będzie porównywany z postępowaniem upadłościowym, zarówno w opcji sprzedaży przedsiębiorstwa w całości, jak i sprzedaży  go w kawałkach. Jest to wariant wprost wskazany w art. 2 ust. 1 pkt. 6 dyrektywy. Z punktu widzenia praktycznego przebiegu postępowania wydaje się on najbardziej uzasadniony. Nieudana restrukturyzacja bardzo często kończy się bowiem składaniem przez wierzycieli uproszczonych wniosków o ogłoszenie upadłości.

Wynik testu będzie pozytywny, jeżeli każdy wierzyciel biorący udział w postępowaniu i objęty układem zostanie zaspokojony w stopniu wyższym niż w ewentualnym postępowaniu upadłościowym. Jest to szczególnie istotne ze względu na projektowane zmiany w zakresie podstaw odmowy zatwierdzenia układu. Chodzi o art. 165 ust. 2 p.r., który ma brzmieć: „sąd odmawia zatwierdzenia układu, jeżeli jakikolwiek wierzyciel, który głosował przeciw układowi i zgłosił zastrzeżenia, znalazłby się w wyniku jego realizacji w gorszej sytuacji, niż w przypadku przeprowadzenia postępowania upadłościowego lub w przypadku zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego bez przyjęcia układu.”

W praktyce oznacza to, że negatywny wynik testu przewidzianego w art. 10a p.r., co do zasady przekreśla celowość poddawania danego układu głosowaniu. Teoretycznie trzeba by uzyskać 100 proc. poparcia wierzycieli. Choćby jeden aktywny i sprzeciwiający się układowi wierzyciel spowoduje odmowę zatwierdzenia układu.

Zagadnienia proceduralne

Projektowany test zaspokojenia ma składać się z dwóch elementów:

  1. wyceny przedsiębiorstwa i majątku dłużnika w kontekście restrukturyzacji i upadłości,
  2. symulacji postępowania upadłościowego oraz porównania jego wyników z proponowanym układem.

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że większość doradców restrukturyzacyjnych samodzielnie poradzi sobie ze wskazaną w punkcie drugim symulacją (przypominającą sporządzany dotychczas „test prywatnego wierzyciela”). Zdecydowanie trudniejszym wyzwaniem jest jednak przeprowadzenie profesjonalnej wyceny przedsiębiorstwa. Tym bardziej, że nie polega to na szacowaniu, jak przy spisach inwentarza. Raczej nikt nie ma wątpliwości, że umiejętność sporządzenia wyceny przedsiębiorstwa znacznie wykracza poza zakres ustawowych kompetencji wymaganych od doradców. Nie jest też ona w żaden sposób weryfikowana w ramach procedury uzyskiwania licencji. Będzie to zatem wymagało powszechnego posiłkowania się przez doradców pomocą rzeczoznawców. To z kolei wpłynie na podniesienie kosztów postępowania. Z tego też powodu art. 10a p.r. nie ma zastosowania do mikroprzedsiębiorców.

Test ma zostać złożony przez zarządcę/nadzorcę sądowego w terminie 30 dni przed dniem zwołania zgromadzenia wierzycieli lub rozpoczęcia procedury głosowania nad układem z pominięciem zwoływania zgromadzenia. Wierzyciele mogą składać do niego zastrzeżenia. Jednak nie muszą one zostać uwzględnione. Tym samym spór o ewentualne wady testu ostatecznie będzie rozstrzygany przez sąd w ramach procedury zatwierdzania układu.

Konieczność wcześniejszego sporządzenia testu rodzi również pytanie o konsekwencje zmiany propozycji układowych. Taką zmianę można zrobić na etapie zdecydowanie późniejszym niż data sporządzenia testu – np. na samym zgromadzeniu wierzycieli. Czy wówczas zarządca/nadzorca powinien zaktualizować test?

Wady i zalety nowej regulacji

Spodziewane wady testu zaspokojenia to przede wszystkim:

  1. zwiększenie kosztów prowadzonych postępowań (każda wycena to dodatkowy koszt) oraz
  2. prawdopodobne zwiększenie czasu trwania postępowań (w przypadku dużych lub złożonych przedsiębiorstw raczej nikt nie sporządzi wyceny w 2-3 tygodnie).

Dodatkowo, ewentualny spór o prawidłowość sporządzenia testu zaspokojenia przenosi się na etap zatwierdzania układu. Tutaj wynik testu jest de facto decydujący dla realizacji nowej przesłanki odmowy zatwierdzenia układu (projektowany art. 165 ust. 2 p.r.). Mając na uwadze, że sąd nie może powołać biegłego (bez zmian pozostaje art. 196 p.r.) trudno sobie wyobrazić przebieg takiego sporu. Znajomość metod oraz ocena prawidłowości sporządzonej wyceny przedsiębiorstwa nie leży przecież w zakresie kompetencji sądów. Można się zastanawiać, jak rozwinie się praktyka korzystania w takim przypadku z pomocy „opinii sporządzonej przez podmiot wskazany przez sąd”, który biegłym nie jest.

Zaletą projektowanego rozwiązania na pewno będzie zwiększenie transparentności postępowania oraz zapewnienie wierzycielom dokumentu, z którego w sposób jednoznaczny wynika, jaka jest alternatywa względem proponowanego układu. Nie jest to jednak rozwiązanie przełomowe. Dotychczas funkcje te pełnił „test prywatnego wierzyciela”. Jako że zobowiązania podatkowe w przypadku upadłości znajdują się w tej samej kategorii co praktycznie wszyscy wierzyciele prywatni (kat. II), test prywatnego wierzyciela odzwierciedlał ewentualny poziom zaspokojenia wszystkich wierzycieli, a nie tylko publicznych.

Portal tworzony przez:

FilipiakBabicz.com

Obserwuj nas

Follow us

Posłuchaj podcastu ResTrue Talks.