Podjęcie sprawy o zapłatę jest możliwe dopiero po rozpoznaniu sprzeciwu i zażalenia wierzyciela na odmowę ujęcia na liście wierzytelności (Uchwała SN z 9 grudnia 2021 r., sygn. Akt III CZP 96/20)

Podjęcie sprawy o zapłatę jest możliwe dopiero po rozpoznaniu sprzeciwu i zażalenia wierzyciela na odmowę ujęcia na liście wierzytelności (Uchwała SN z 9 grudnia 2021 r., sygn. Akt III CZP 96/20)

Proces o zapłatę, w przypadku ogłoszenia upadłości pozwanego, podlega zawieszeniu do czasu „wyczerpania trybu” określonego ustawą – Prawo upadłościowe (art. 145 ust. 1 p.u.). Następuje to po wykorzystaniu wszystkich środków, jakie przysługują wierzycielowi w tym postępowaniu – zgłoszeniu wierzytelności, sprzeciwu co do odmowy uznania jej na liście i zażaleniu na postanowienie sędziego-komisarza. Jeżeli po wykorzystaniu tych środków wierzytelność nie znajdzie się na liście wierzytelności, zawieszony proces powinien zostać podjęty. Jednak podjęcie postępowania wcześniej nie jest dopuszczalne.

Okoliczności sprawy i treść orzeczenia

W toku sprawy o zapłatę za wykonane usługi reklamowe ogłoszono upadłość pozwanej spółki. Dochodzona wierzytelność została zgłoszona przez powódkę w postępowaniu upadłościowym, lecz syndyk jej nie uznał i nie ujął na liście. Wierzyciel nie podjął dalszych kroków w celu uwzględnienia kwoty w postępowaniu upadłościowym. Sąd rejonowy, uznając, że nie ma przeszkód do kontynuowania postępowania, podjął postępowanie i uwzględnił powództwo.

W apelacji od tego wyroku syndyk podniósł nieważność postępowania ze względu na wadliwe podjęcie postępowania pomimo niewyczerpania przez powódkę trybu przewidzianego w prawie upadłościowym.

Sąd Najwyższy, rozpoznając zagadnienie prawne przedstawione przez sąd odwoławczy, podjął uchwałę, zgodnie z którą dla wyczerpania trybu przewidzianego ustawą konieczne jest zaskarżenie odmowy uznania wierzytelności sprzeciwem do sędziego-komisarza, a w razie nieuwzględnienia sprzeciwu – wniesienie zażalenia do sądu upadłościowego.

W uzasadnieniu odwołano się do argumentów natury językowej oraz systemowej. Kluczową kwestią okazało się dostrzeżenie, że postępowanie upadłościowe jest szczególnym trybem zbiorowego dochodzenia roszczeń. W ocenie Sądu Najwyższego, tryb ten ma pierwszeństwo przed indywidualną sprawą cywilną przeciwko upadłemu, a warunkiem powrotu do procesu jest każdorazowe wyczerpanie go w całości.

 

Wnioski i komentarz

Omawiane orzeczenie w szeroki i jasny sposób wyjaśnia, co przemawiało za zdefiniowaniem momentu, w którym dochodzi do wyczerpania trybu przewidzianego w prawie upadłościowym. Zarówno jednak rozstrzygnięcie, jak i użyte argumenty budzą wątpliwości i zastrzeżenia.

Zasadniczą wadą orzeczenia jest całkowity brak wyjaśnienia, w czyim interesie leży przyjęte rozwiązanie i jakie korzyści z niego płyną. Z uzasadnienia nie sposób wyczytać oczywistej prawdy, że uchwała pogarsza sytuację wierzycieli, utrudniając im drogę do uzyskania wyroku – w wymiarze finansowym, czasowym i organizacyjnym. Nie wyjaśniono tym bardziej, co stanowi rekompensatę za te straty. Orzeczenie, pomimo rozbudowanego uzasadnienia, sprawia wrażenie, jakby za przeciwnym rozwiązaniem nie stały żadne istotne wartości lub racje. Brak wyjaśnienia jak wyważone zostały interesy uczestników postępowania upadłościowego stanowi zasadniczą wadę uchwały. Jest to tym bardziej dotkliwe, że uzasadnienie odwołuje się do wypowiedzi literatury, jednak pomija kilka istotnych argumentów podnoszonych dotychczas w dyskusji.

Nie przekonuje zasadnicza teza Sądu Najwyższego, zgodnie z którą postępowanie upadłościowe skupia w sobie wyłączny tryb dochodzenia roszczeń, a wszelkie inne tryby i postępowania powinny zostać mu podporządkowane. Nawet jeżeli taka zasada obowiązuje, to wszczęcie postępowania o zapłatę przez wierzyciela przed ogłoszeniem upadłości może uzasadniać wyłom od niej, chroniąc interes zaangażowanego w proces wierzyciela i oszczędzając zbędne wysiłki organów postępowania upadłościowego. W uzasadnieniu zlekceważono bezsporną przewagę cywilnego postępowania rozpoznawczego nad postępowaniem sprzeciwowym – droga cywilna ma lepsze instrumenty służące ustaleniu faktów. Nie przedstawiono też zalet, jakie miałyby płynąć z wykorzystania drogi upadłościowej w sytuacji, gdy o wierzytelność toczy się już spór. 

Ponadto, zdaniem Sądu Najwyższego, wierzyciel, który wytoczył proces o wierzytelność, powinien się spodziewać, że syndyk jej nie uzna i że konieczne będzie kontynuowanie ścieżki zaskarżenia w toku postępowania upadłościowego. Stanowisko to pomija, że ten sam wierzyciel już wcześniej podjął wysiłek, zmierzający do ochrony swoich praw, kierując sprawę na drogę sądową. Postępowanie upadłościowe nakazuje mu dodatkowo mnożyć starania, nie oferując w zamian żadnych korzyści.

Całkowicie pominięty został także aspekt finansowy. Wierzyciel, który wszczął postępowanie przed upadłością, zwykle przeznaczył już środki na opłatę od pozwu (około 5% wartości przedmiotu sporu). Natomiast zaskarżenie listy sprzeciwem to dodatkowy wydatek, w wysokości 1/5 części opłaty stosunkowej (przykładowo, przy kwocie 100.000 zł, opłata wyniesie 1.000 zł), a zażalenie wymaga ponowienia tego wydatku. Dodatkowe koszty i wysiłek to także przygotowanie pism procesowych w ramach postępowania upadłościowego. Środki te angażowane są po to, aby sędzia-komisarz i sąd przeanalizowali przedstawione roszczenie i wydali w tym przedmiocie orzeczenia, nie mające żadnego procesowego waloru dla wierzyciela. Warto dostrzec, że na tym etapie ponoszenie dodatkowych wydatków w związku z dochodzeniem roszczeń jest bardziej dotkliwe, bowiem wierzycielowi – nawet w razie wygranej w postępowaniu sprzeciwowym lub zażaleniowym – nie przysługuje zwrot kosztów w jakimkolwiek zakresie (art. 233 p.u.), a odzyskanie należności głównej jest obarczone wysokim ryzykiem ze względu na niewypłacalność dłużnika.

Reasumując, wydane orzeczenie wyjaśnia istotne zagadnienie, wokół którego dotychczas istniały wątpliwości, jednak uzasadnienie nie jest dostatecznie przekonujące.

Portal tworzony przez:

FilipiakBabicz.com

Obserwuj nas

Follow us

Posłuchaj podcastu ResTrue Talks.