Firmy transportowe nadal zmagają się z ograniczonym popytem na swoje usługi. To się negatywnie odbija na ich kondycji.
Sytuacja w transporcie jest trudna. Coraz więcej przewoźników popada w dugi i zmaga się z niewypłacalnością. Z najnowszego raportu Coface o niewypłacalnościach wynika, że w minionym roku zarejestrowano 751 przypadków restrukturyzacji albo upadłości w tej branży. To o 38 proc. więcej niż rok wcześniej.
Co prawda w minionym roku przychody netto w transporcie rosły, ale zysk netto był niższy. Spadła tez rentowność przewoźników. Z kolei zadłużenie sektora, widoczne w bazie Krajowego Rejestru Długów (KRD) wyniosło 1,4 mld zł.
Branża transportowa cierpi m.in. z powodu spowolnienia gospodarczego, które skutkuje słabszym rozwojem przewozów kabotażowych czy cross-trade. Problemem jest także rosnąca konkurencja, szczególnie ze strony ukraińskich przewoźników, których nie obowiązują zezwolenia drogowe na przejazdy dwustronne i tranzytowe.
Początek tego roku nie przyniósł poprawy w branży. Sytuacja w transporcie wciąż jest trudna. Liczba przewozów ładunków ogółem spadła. Wzrosło też zadłużenie sektora TSL. W bazie KRD sięga ono 1,59 mld zł, z czego aż 1,26 mld zł to długi przewoźników działających w transporcie drogowym towarów.
Branża liczy na odbicie w drugiej połowie tego roku. Nadzieję na poprawę sytuacji dają pozytywne sygnały płynące z sektora detalicznego i e-commerce.