Od kilku lat liczba bankructw firm w Niemczech się zwiększa. W pierwszym półroczu tego roku do sądów wpłynęło 12 tys. wniosków o upadłość
Sąd w Dortmundzie ogłosił upadłość Heimatliebe, niemieckiej marki odzieżowej. Jej ubrania można było kupić w ok. 400 sklepach. Wpadła ona w długi przez pandemię i zmiany zachowań konsumentów.
W ostatnim czasie bankrutuje coraz więcej niemieckich firm. W pierwszym półroczu tego roku zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego do lokalnych sądów trafiło 12 tys. wniosków o ogłoszenie o upadłość. To o 12,2 proc. więcej niż rok temu.
Przy tym roszczenia wierzycieli z tytułu ogłoszonych upadłości mogą sięgać 18,2 mld euro. Najwięcej bankructw odnotowano w sektorze transportu i magazynowania, branży hotelarsko-gastronomicznej oraz budownictwie.
Wszystko wskazuje na to, że trend będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach – w sierpniu liczba bankructw wzrosła o 11,6 proc.
W minionym roku z powodu upadłości pracę straciło ok. 600 tys. osób. Trudna sytuacja w Niemczech to efekt m.in. wysokich kosztów energii i nadmiernej biurokracji.



