Choć nowelizacja przepisów dotyczących restrukturyzacji to krok w dobrym kierunku, w praktyce zmiany mogą spowodować, że restrukturyzacja może być trudniejsza. Jest ryzyko, że postępowania będą bardziej skomplikowane, czasochłonne i kosztowne.
Największa od wielu lat reforma przepisów dotyczących restrukturyzacji zaczęła obowiązywać 23 sierpnia tego roku. Implementuje ona dyrektywę unijną 2019/1023 dotycząca ram zapobiegawczej restrukturyzacji. Nowe regulacje mają na celu uproszczenie procedur, zwiększenie przejrzystości postępowań oraz lepsze zrównoważenie interesów dłużników i wierzycieli. Firmy muszą się jednak przygotować na większe znaczenie wycen, nowe zobowiązania oraz ryzyko związane ze sporami.
Test zaspokojenia jako obiektywne kryterium oceny układu
Nowym elementem, który wprowadziły ostatnie zmiany w prawie restrukturyzacyjnym (dalej: p. r. ), jest test zaspokojenia wierzycieli. Ma on być podstawą dla sądu oraz wierzycieli w procesie oceny propozycji układowych. Opracuje do nadzorca sądowy albo zarządca. Będzie porównywał stopień zaspokojenia wierzycieli w dwóch różnych scenariuszach:
• w przypadku wdrożenia propozycji układu oraz
• w sytuacji hipotetycznego postępowania upadłościowego.
Analiza ta obejmuje wycenę firmy zakładającą dalszą działalność oraz wycenę aktywów w ramach postępowania upadłościowego (określaną jako wartość wymuszona).
Dotychczas dokonywanie takich porównań było ograniczone. Taka możliwość pojawiała się przy tak zwanym teście prywatnego wierzyciela (sporządzanym dla wierzycieli publicznych) lub gdy układ nie został przyjęty we wszystkich grupach (przygotowywane z perspektywy wierzycieli grupy, która sprzeciwiała się zaakceptowaniu układu). Nadzorca sporządzi test zaspokojenia w większości postępowań restrukturyzacyjnych. Tylko w sprawach dotyczących mikro przedsiębiorców nie będzie on sporządzany.
Taki test ma umożliwić wierzycielom dokonanie racjonalnej oceny układu opartej na danych ekonomicznych. Pomoże określić, w której sytuacji wierzyciele osiągną wyższy poziom zaspokojenia. Dodatkowo, ma on jasno ukazać alternatywny scenariusz dla postępowania restrukturyzacyjnego. Wyraźne porównanie z wariantem upadłościowym powinno eliminować nierealistyczne propozycje, a z drugiej strony zapobiegać nadmiernym, często wygórowanym roszczeniom wierzycieli.
Podział wierzycieli na grupy i cross-class cramdown
To kolejny kluczowy element nowelizacji prawa restrukturyzacyjnego. Dotychczas dłużnik i nadzorca (zarządca) mogli organizować grupy wierzycieli w taki sposób, żeby uzyskać sprzyjający wynik głosowania. Choć podział na grupy nie był całkowicie dowolny, pozwalał na znaczne zróżnicowanie warunków układu dla wierzycieli. W razie upadłości mieliby oni równe prawa.
Po nowelizacji podziały wierzycieli powinny być dokonywane na podstawie obiektywnych, jasnych oraz uzasadnionych ekonomicznie lub prawnie kryteriów. Zmiana ma doprowadzić do wiernego odzwierciedlania interesów wierzycieli. Powinna też zapobiegać manipulacjom w składzie grup, które mogłyby skutkować uzyskaniem przewagi w głosowaniu.
Najistotniejszą zmianą w procesie przyjmowania układu jest modyfikacja zasad dotyczących tzw. układu niekonsensualnego. To układ, który nie uzyskał poparcia we wszystkich grupach wierzycieli. Teraz będzie można w takim przypadku zastosować tzw. mechanizm cross-class cramdown.
Dotychczas, jeżeli układ nie uzyskał poparcia we wszystkich grupach wierzycieli, decydujące było uzyskanie zgody wierzycieli reprezentujących co najmniej 2/3 sumy głosujących wierzytelności. Warunkiem było wykazanie, że perspektywa zaspokojenia wierzycieli w grupie sprzeciwiającej się byłaby mniej korzystna w postępowaniu upadłościowym niż w zaproponowanym układzie. Obecnie, układ będzie mógł zostać zatwierdzony nawet wbrew sprzeciwowi niektórych grup. Trzeba tylko spełnić dwa poniższe warunki.
1. Układ popiera:
- większość grup wierzycieli, w tym co najmniej jedna wyodrębniona obligatoryjnie lub o wyższym stopniu zaspokojenia (według kolejności ustawowej w postępowaniu upadłościowym) albo
- co najmniej jedna grupa wierzycieli należąca do tych kategorii wierzycieli, którzy w przypadku przeprowadzenia postępowania upadłościowego otrzymaliby jakiekolwiek zaspokojenie,
- łączna suma wierzytelności głosujących za układem przekracza połowę ogólnej kwoty głosujących wierzytelności.
Nowy mechanizm opiera się na tzw. regule bezwzględnego pierwszeństwa. Zgodnie z nią, jeśli wierzyciele z grupy o niższym stopniu zaspokojenia w postępowaniu upadłościowym otrzymają w drodze układu jakiekolwiek zaspokojenie, to wierzyciele z grup o wyższym stopniu zaspokojenia, które wypowiedziały się przeciw przyjęciu układu, muszą uzyskać w drodze układu pełne zaspokojenie w terminie określonym w układzie.
Kontrowersje i potencjalne problemy
Nowelizacja znacząco podnosi też rangę roli nadzorcy sądowego czy też zarządcy w postępowaniu restrukturyzacyjnym. Ich najważniejszym zadaniem będzie nie tylko nadzór formalny nad przebiegiem postępowania, ale również odpowiedzialność za jakość opracowań ekonomicznych. W szczególności chodzi o test zaspokojenia wierzycieli. Kluczowe będzie, żeby oszacowali wartość przedsiębiorstwa i jego majątku rzetelnie i transparentnie, zarówno w wariancie kontynuacji działalności, jak i w scenariuszu upadłościowym.
Choć wielu praktyków ocenia, że nowelizacja to krok w dobrym kierunku, może się ona okazać źródłem poważnych trudności. Wiele wątpliwości budzi choćby test zaspokojenia. Ma on zwiększyć przejrzystość i racjonalność decyzji wierzycieli, ale otwiera też pole do sporów. Określenie wartości przedsiębiorstwa przy założeniu kontynuacji działalności, jak i w warunkach upadłości, będzie wymagało przyjęcia wielu założeń. To może prowadzić do sporu co do podstaw wyceny. Nie można wykluczyć sytuacji, w których wierzyciele zakwestionują przedstawione wyliczenia. Natomiast sądy będą musiały rozstrzygać nie tylko spory prawne, lecz także kontrowersje o charakterze finansowym. To wymaga udziału biegłych i ekspertów rachunkowych. Już dziś pojawiają się obawy, że w konsekwencji postępowania staną się bardziej skomplikowane, czasochłonne i kosztowne.
Autorzy: Piotr Kempiński, Sara Broniszewska



