Odnotowuje się systematyczny wzrost zainteresowania upadłością konsumencką.
Eksperci prognozują, że w tym roku liczba upadłości konsumenckich będzie bliska 20 tysiącom. Już teraz, czyli do końca maja, ogłoszono ponad 7,6 tysięcy upadłości konsumenckich. Wśród przyczyn wzrastającego zainteresowania tym rodzajem upadłości wskazuje się dwie kwestie. Po pierwsze, liberalizację przepisów (pisaliśmy o tym tutaj), która uprościła zasady korzystania z możliwości ogłoszenia upadłości. Po drugie, pandemia koronawirusa znacznie pogorszyła sytuację finansową i niektórych zmusiła do rozważenia i skorzystania z rozwiązania, jakim jest ogłoszenie bankructwa. Warto również dodać, że dostrzeżono trend w postaci korzystania z upadłości konsumenckiej nie przez konsumentów, a przez przedsiębiorców, którzy ponoszą finansową odpowiedzialność za zobowiązania swojej firmy.
Warto podkreślić, że łatwiejsze ogłoszenie bankructwa nie jest równoznaczne z całkowitym umorzeniem długów. Długi mogą zostać zredukowane, ale i tak należy je spłacić. Przed ogłoszeniem upadłości może uchronić zawieranie układów z wierzycielami, ale jak wskazują eksperci, nie korzysta się z tej opcji na masową skale.
W grudniu należy się spodziewać kolejnych zmian będących pokłosiem wejścia w życie Krajowego Rejestru Zadłużonych, w którym odnotowywane będą upadłościowe postępowania konsumenckie.